WŁOSKA PIZZA TYLKO WE WŁOSZECH?
W Polsce już tak się przyjęło, że jeśli pizzerię otwiera PRAWDZIWY Włoch, to jest to definitywny wyznacznik dobrej pizzy. Nikt już nie zadaje żadnych dodatkowych pytań i nie ma wątpliwości co do jakości produktu.
Ale czy to dobre podejście?
Musicie wiedzieć, że za dobrą pizzą, nie zawsze musi stać były mieszkaniec Italii. Takie myślenie często bywa zwyczajnie złudne i krzywdzące dla większości #pizzaioli, którzy nie mają włoskiego pochodzenia, a są mistrzami w swoim fachu.
Jadłam pizzę w wielu miejscach we Włoszech – zarówno na północy, jak i południu – i powiem Wam, że bardzo często wychodziłam z restauracji mocno zawiedziona. Bo wydałam dużo pieniędzy, a pizza była przeciętna – pod względem smaku i jakości.
Pizza jest symbolem Włoch. Po przylocie do Italii, prawie każdy, głodny turysta, pierwsze kroki skieruje w stronę najbliższej pizzerii. Niestety wielu Włochów (zwłaszcza w turystycznych miastach) wykorzystuje ten fakt i serwuje bylejaką pizzę. Bo przecież turysta będzie się i tak cieszył z tego, że zjadł pizzę we Włoszech.
WROCŁAWSKIE PIZZA PANY
Z takim podejściem nie spotkacie się we wrocławskim PIZZA PANY, którzy bardzo dbają o jakość i smak serwowanych pizz. Dowodem na to jest choćby moje ostatnie spotkanie Huberta (jednego z pizzaioli) w Neapolu, do którego przyjechał specjalnie w odwiedziny do włoskiego producenta pomidorów i mozzarelli. Chłopaki regularnie się szkolą, polepszają swoje umiejętności i jeżdżą na różne zawody.
Według mnie, najlepszą pizzę klasyczną we Wrocławiu zjecie właśnie w Pizza Pany oraz Marghericie. O ile w kwestii pizzy neapolitańskiej, Włosi nie mają sobie równych i ciężko jest w Polsce osiągnąć poziom tych najlepszych restauracji, tak niestety z pizzą klasyczną we Włoszech wcale nie jest tak kolorowo, jakby się mogło wydawać.
LOKALIZACJA
Pizza Pany ma naprawdę atrakcyjną lokalizację. Znajduje się przy moście Uniwersyteckim, w pobliżu Wyspy Słodowej. Co to oznacza? Dla mnie jedno – w ciepłe, słoneczne dni, nie ma lepszej rozrywki od zamówienia swojej ulubionej kompozycji na wynos i skonsumowania jej w pięknych okolicznościach przyrody. Do Wyspy Słodowej jest tak blisko, że pizza nie zdąży Wam wystygnąć. 😉
LOKAL I MENU
Lokal jest bardzo przytulny, a na ścianach króluje motyw pizzy. W okresie wiosenno-letnim pizzę zjecie również na zewnątrz, gdzie ustawione są stoliki, z których rozpościera się naprawdę ciekawy widok na piękny Wrocław.
W Pizza Pany zjecie klasyczną włoską pizzę, czyli taką na cienkim, mocno chrupiącym cieście, z pysznym, aromatycznym sosem pomidorowym.
Wybór pizzy jest bardzo szeroki i w samym menu znajdują się naprawdę ciekawe kompozycje. Każda, nawet najbardziej wybredna osoba znajdzie coś co powinno trafić w jej gusta.
Źródło: Facebook Pizza Pany
Ja najczęściej zamawiam Diavolę, chociaż ostatnio przetestowałam również Nduję – czyli pizzę z kiełbaską Ndują, mozzarellą, mascarpone i sosem pomidorowym. Jest to jedna z moich ulubionych kompozycji – uwielbiam połączenie pikantnej kiełbaski Nduji z łagodzącym całokształt smakiem mascarpone.
Warto wspomnieć o tym, że od poniedziałku do piątku funkcjonuje pewna promocja – lunch menu (między 12.00 a 15.00) i wtedy za zestaw pizza + lemoniada zapłacicie jedynie 20 zł.
Niestety, ze względu na brak koncesji, w lokalu nie napijecie się alkoholu. To jest chyba jedyny minus tego pysznego miejsca.
TROCHĘ HISTORII
Pewnie się zastanawiacie, jak się to wszystko zaczęło. Poprosiłam chłopaków o krótki opis historii lokalu.
“Pizza Pany to młodsi bracia Odra Panów, słynnych na całej dzielni zadymiarzy, którzy po krótkiej, bo zaledwie dwuletniej kadencji, zeszli z wrocławskiej letniej sceny rozrywkowej. Tam też, w warunkach iście polowych, stanął pierwszy piec z demobilu i tam też, w dawnych koszarach ZOMO przy ul. Ks. Witolda, zakręciły się pierwsze placki. Pomimo iście spartańskich warunków grono fanów naszej włoskiej roboty zaczęło się szybko powiększać.
Nieprzypadkowo, gdyż za całym ambarasem od samego początku stał Damian Chrostowski, utytułowany #pizzayolo, którego udało nam się zarazić ideą i po serii szkoleń i opieki nad produktem namówić na wspólne otwarcie stacjonarnej miejscówki po zamknięciu plaży. Tak też wylądowaliśmy między mostem Uniwersyteckim a Mewą, legalizując nasz romantyczny sen o pysznej pizzy.
Celem było stworzenie produktu najlepszej jakości, co, po półrocznym już rozbiegu, krążącej po mieście opinii oraz naszych codziennych testach jakości, chyba nam się udało. Mamy świetny produkt, szefa z prawdziwą pasją, świadomą, zgraną ekipę i przyjemny lokal z piękną panoramą miasta w tle. Taki jest stan na dziś, ale zdaje się, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa :)” Michał Świgulski
Trzeba przyznać, że chłopaki z Pizza Pany nie tylko robią dobrą pizzę, ale mają również niezły talent pisarski. 😉
Jedliście już w Pizza Pany? Gdzie jest według Was najlepsza pizza we Wrocławiu? Koniecznie dajcie znać w komentarzu! Polubcie mój Fanpage i sprawdźcie moje TOP pizzerie we Wrocławiu!
