Od kiedy tylko pamiętam, moim małym marzeniem było zwiedzić Bolonię od kulinarnej strony. Dlaczego? Bo dosłownie KAŻDY, kto wracał ze stolicy regionu Emilia-Romania, był oczarowany lokalną kuchnią. Co prawda w całych Włoszech możemy liczyć na smaczne jedzenie, jednak niektóre rejony wybijają się ponad przeciętność. Dla mnie jest to Sycylia, Kampania, Apulia i właśnie… Emilia-Romania.
No bo jak nie zachwycać się regionem, z którego wywodzi się oryginalna lasagne, tagliatelle al ragù, mortadella, czy uwielbiany przez wszystkich parmezan? Nie bez powodu Bolonia posiada przydomek “La Grassa”, czyli tłusta! Dlaczego? No właśnie ze względu na nieprzyzwoicie dużą liczbę kalorycznych (czyt. przepysznych) produktów i dań :))
Jeśli kalorie nie są Wam straszne i chcecie przeżyć kilka najsmaczniejszych chwil w swoim życiu… to zapraszam Was do przeczytania tego gastro-przewodnika! Dowiecie się z niego co i gdzie zjeść w Bolonii, jakich cen się spodziewać oraz co konkretnie warto zamówić 🙂
Na pyszny makaron i lasagne – Trattoria dal Biassanot
Tuż po wylądowaniu w Bolonii, moje pierwsze kroki skierowałam do Trattoria dal Biassanot i to była najlepsza rzecz jaką mogłam zrobić! Jeszcze nigdy w życiu nie miałam okazji spróbować oryginalnych tagliatelle al ragù i prawdziwej włoskiej lasagne, w regionie z których wywodzą się te potrawy!
ciekawostka
Pod hasłem tagliatelle al ragù kryje się to, co my wyobrażamy sobie pod jego najbardziej rozpowszechnioną na świecie imitacją, czyli “spaghetti bolognese”, którego na próżno szukać we włoskich menu (no chyba że wstąpicie do typowo turystycznej restauracji ;)) Ten rodzaj dania z przesłodzonym sosem pomidorowym z dużą ilością przypraw we Włoszech po prostu nie istnieje.
Prawdziwie bolońskim klasykiem jest tagliatelle al ragù, czyli długie, szerokie wstążki z niezwykle aromatycznym mięsnym sosem. Rodzaj makaronu ma w tym przypadku szczególne znaczenie, ponieważ tagliatelle, znacznie lepiej, niż cienkie spaghetti, utrzymuje ciężki sos.
Choć restauracja nie należy do najtańszych (tagliatelle – 11,5 euro, lasagne – 12 euro, coperto – 2,5 euro od osoby, kieliszek wina już tylko 3,5 euro), to uważam, że zdecydowanie warto zainwestować pieniądze w to kulinarne doświadczenie!

Trattoria znajduje się tuż obok słynnego “okienka” z weneckim krajobrazem (must-see!) na Via Piella.
ciekawostka
Musicie wiedzieć, że oryginalna bolońska lasagne różni się od tej, którą być może kojarzycie z książek kucharskich czy innych miejsc. Jakie było moje zdziwienie, kiedy na stole pojawiła się lasagne i okazała się mieć bardzo zaskakujący kolor… zielony! Nie tak ją sobie wyobrażałam! W pierwszej chwili pomyślałam, że to musi być jakaś pomyłka 😛
⠀⠀
Potem jednak doczytałam i… Faktycznie, tradycyjną bolońską lasagne (przepis zarejestrowany w 2003 roku w Bolońskiej Izbie Handlowej, więc nie ma żartów!) przygotowuje się przy użyciu ciasta jajecznego z dodatkiem szpinaku, który nadaje mu ten charakterystyczny, zielony kolor.
⠀⠀
I pamiętajcie, że taką “zieloną” lasagne skosztujecie tylko w regionie Emilia Romagna – w pozostałych częściach Włoch znajdziecie jej wersję w “klasycznym” kolorze, wzbogaconą o lokalne składniki.
Na najlepsze panino w Bolonii – Mò Mortadella Lab
Chodzą słuchy, że jest to najlepsze panino w mieście! I trudno mi się z tym nie zgodzić. Mò Mortadella Lab to baaardzo oryginalne miejsce, ponieważ w ofercie lokalu występują najróżniejsze kompozycje, ale jeden kluczowy składnik znajduje się w dosłownie każdej kanapce. Mowa oczywiście o mortadeli, która jest niekwestionowaną królową Bolonii.
To budżetowe miejsce, dosłownie na każdą kieszeń – panini kosztują między 3-6 euro, a przed pójściem należy uzbroić się w cierpliwość – prawdopodobnie zastaniecie tam tłumy! Na szczęście kolejka idzie całkiem szybko, a oczekiwanie możecie sobie umilić lampką wina za jedyne 2,5 euro.
Najbardziej polecam kompozycję z mortadelą, burratą i pesto pistacjowym (mój wybór chyba nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem !).
ciekawostka
Pamiętajcie, że włoska mortadela nie ma nic wspólnego z naszym wyobrażeniem na temat polskiego odpowiednika tej wędliny. We Włoszech mortadela uchodzi za jedną z najbardziej szlachetnych wędlin, z której Włosi są niezwykle dumni! Produkuje się ją z najwyższej jakości wieprzowiny – słoniny i bardzo drobno zmielonego mięsa. Ze względu na wysokie koszty produkcji, mortadela była kiedyś produktem zarezerwowanym tylko dla arystokratów. Nie możecie wyjechać z Bolonii bez skosztowania lokalnej mortadeli – Mortadella Bologna IGP!
Na deskę z lokalnymi serami i wędlinami – Simoni Laboratorio
Tagliere di salumi e formaggi to słowo klucz, zwłaszcza na ulicy via delle Pescherie Vecchie, której żaden szanujący się #foodie nie powinien pominąć!
Koniecznie wybierzcie się w ten rejon na popołudniowe aperitivo i zamówcie tagliere di salumi e formaggi (deskę lokalnych wędlin i serów), najlepiej w towarzystwie najsłynniejszego włoskiego drinka – Aperol Spritz!
A gdzie konkretnie polecam się udać? Ja odwiedziłam Simoni Laboratorio i to była prawdziwa uczta dla zmysłów! Za deskę wędlin i serów zapłaciłyśmy 14 euro, a “na deser” zamówiłyśmy sobie jeszcze panino z porchettą, burratą i salsą verde za 6 euro. Niebo w gębie!
Na drinka – Ruggine
Niezwykle klimatyczny bar ukryty w bocznej uliczce, w samym centrum Bolonii – tuż obok Piazza Santo Stefano. Pyszne drinki i bardzo przyjazna atmosfera 🙂 Nie wyjdziecie stamtąd zawiedzeni!
Na najlepszą pizzę w Bolonii
Nie możecie wyobrazić sobie wyjazdu do Włoch bez zjedzenia pysznej pizzy neapolitańskiej? Ja też! Dlatego odwiedziłam restaurację SPAN Pizzeria, która serwuje fantastyczną pizzę tego typu.
Znajduje się troszkę dalej od ścisłego centrum miasta, ale łatwo można dostać się tam autobusem lub na piechotę (około 30 minut spacerem). Lokal ładnie urządzony, a pizza doskonała w każdym calu! Za Margheritę zapłacicie 6,50 euro. Ja zamówiłam Diavolę ze Spianatą i Ndują (8 euro) i była przepyszna (kompozycja tylko dla tych co lubią ostre smaki).
Dodalibyście jeszcze jakieś restauracje / lokale do mojej listy? Gdzie waszym zdaniem warto zjeść w Bolonii? Dajcie znać w komentarzach! I koniecznie zaobserwujcie mój profil na Instagramie, żeby na bieżąco podglądać moje kulinarne podróże po Włoszech i innych krajach śródziemnomorskich!
5 komentarzy
Dziękuje za post! Myśle ze miejscówki okażą się bardzo pomocne przy najbliższym wyjedzie do Bolonii w kwietniu
Pozdrawiam serdecznie
Karolina
PS. Post o Florencji cuuuudny
Dziękuję! 🙂
Bardzo dziękuję za polecajki. Są już zapisane w telefonie i za miesiąc przetestuję je z koleżankami 😊. A czy poza Katanią ( np. w Bolonii 😊) można też dostać te pyszne rogale z kremem pistacjowym czy jest to może tylko rzecz dostępna na Sycylii ??
Pozdrawiam serdecznie i kibicuję temu co robisz😊
gdzieś da się znaleźć! Dzięki za komentarz :))
Świetny przewodnik! Lecimy z mężem w najbliższą sobotę do Bolonii i odwiedzimy wszystkie wymienione miejsca <3